Do Suwałk docieramy w miłej atmosferze. Nasz kierowca wysadza nas na wylotowce do granicy. W miarę szybko łapiemy stopa do Szypliszek. Stamtąd do granicy w Budzisku już tylko krok. Ale w tamtą stronę jadą tylk tiry. W Szypliszkach napotykamy organizatorów imprezy, którzy podpowiadają nam, żeby popytać kierowców stojących na parkingu tirów, czy wezmą nas ze sobą. Podobno jest szansa złapać transport bezpośrednio do Rygi! Korzystamy z rady. Niestety, kierowca dał się namówić tylko na podwózkę do granicy. Ale lepszy rydz niż nic.