Kasia chce odwiedzić swoje koleżanki, które pracują we Fradze. Plan jest więc taki - jedziemy pociągiem do Lleidy, a potem autobusem do Fragi. Z dworca w Barcelonie wsiadamy w express do Madrytu. Pociąg jest niesamowicie dlugi i ... pusty. Przed wejściem na peron kontrola jak na lotnisku, prześwietlanie bagaży itp. W Lleidzie jesteśmy za 2 godziny, po drodze podziwiamy wspaniale wybrzeże Morza Śródziemnego. Jedziemy też przez góry, więc wrażeń nie brakuje.
Po dotarciu do Lleidy okazuje się, że nie ma już żadnych autobusów do Fragi. Jest niedziela, więc komunikacja jest ograniczona. Cóż tym razem się nie uda. Spacerujemy jeszcze trochę po Lleidzie i wracamy pociągiem do Barcelony.